Odprowadził do domu i okradł
Bartoszyccy policjanci zatrzymali 50-letniego mieszkańca tamtejszej gminy, który dzień wcześniej podczas odprowadzania do domu znajomego okradł go. Jego łupem padł portfel i 600 zł. Paweł W. nie przyznał się do kradzieży. Teraz trzeźwieje w policyjnym areszcie czekając na zarzuty zagrożone karą 5 lat pozbawienia wolności.
W sobotę wieczorem Paweł W. razem z pokrzywdzonym i jego bratem opijał zakończenie żniw. Na koniec imprezy, gdy jeden z uczestników stwierdził, że pójdzie do domu, 50-latek zaoferował mu pomoc w dojściu do domu. Razem dotarli do mieszkania. Tam pokrzywdzony zdjął kurtkę i wieszając ją na krzesło wyszedł do toalety. W tym czasie Paweł. W. przeszukał kieszenie okrycia, z których wyciągnął portfel z 600 złotymi. Kiedy ich właściciel wrócił do pokoju, sprawca poprosił jeszcze o papierosa i wyszedł z mieszkania.
Okradziony mężczyzna nic nie podejrzewając poszedł spać. Rano stwierdził, że nie ma portfela z pieniędzmi. Od razu domyślił się, że zrobił to mężczyzna, który go odprowadzał do domu. O pomoc w odzyskaniu skradzionych rzeczy poprosił bartoszyckich funkcjonariuszy, którzy przeszukali mieszkanie 50-latka.
Paweł W. mający prawie 2, 5 promila alkoholu w organizmie, wbrew zebranym dowodom w tej sprawie, twierdził, że nie ma skradzionych rzeczy i nic w tej sprawie nie wie. Teraz trzeźwieje w policyjnej celi czekając na zarzuty zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.