Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Cmentarny złodziejaszek i "słaba" płeć

Data publikacji 25.08.2008

Kiedy zorientowała się, że została okradziona sama dogoniła i zatrzymała złodzieja. W taki sposób 45-letnia kobieta poradziła sobie z mężczyzną, który ukradł jej portfel z pozostawionej na ławce torebki. Mirosław W. trafił do aresztu. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat więzienia.

45-letnia kobieta przyszła wieczorem na chotomowski cmentarz posprzątać rodzinny nagrobek. Idąc po wodę zostawiła na ławce torebkę. Kiedy wróciła zorientowała się, że nie ma w niej portfela, w którym miała wszystkie dokumenty i drobną kwotę pieniędzy. O tym, co ją spotkało opowiedziała stojącej nieopodal kobiecie, a ta wskazała jej kierunek ucieczki podejrzanego mężczyzny, który mógł mieć związek z  kradzieżą.

Poszkodowana bez wahania ruszyła w pościg i po przebiegnięciu cmentarnymi alejkami kilkudziesięciu metrów ujęła młodszego od siebie mężczyznę. Kobieta natychmiast wezwała na miejsce policjantów. Mirosław W. przyznał się do tego, że chwilę wcześniej wyjął portfel z torebki. Jak powiedział "ukradłem, bo byłem głody". Skradziony portfel wrócił do 45-letniej właścicielki, a 43-letni Mirosław W. do policyjnego aresztu.

O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd. Mirosław W. był już wcześniej karany. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony