Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wniosek o odwołanie lubuskiego komendanta

Data publikacji 27.08.2008

27.8.Warszawa (PAP) - Komendant główny policji Andrzej Matejuk wnioskuje do szefa MSWiA o odwołanie ze stanowiska lubuskiego komendanta wojewódzkiego Marka Bronickiego - poinformował w środę PAP Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Jak dodał, decyzja Matejuka ma związek z zakończoną kontrolą w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, dotyczącą okoliczności przedterminowego awansu jednego z tamtejszych funkcjonariuszy.

"Komendant główny po zapoznaniu się z wynikami przeprowadzonego postępowania wczoraj rozpoczął procedurę odwoływania tamtejszego komendanta wojewódzkiego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami po uzyskaniu w dniu dzisiejszym akceptacji tamtejszego wojewody wystąpił do ministra SWiA z wnioskiem o odwołanie go z zajmowanej funkcji" - zaznaczył Hajdas.

Środowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że szef MSWiA awansował policjanta, któremu prokuratura postawiła zarzut oszustwa. O nominację - jak dodała - mimo wiedzy o toczącym się śledztwie, wnioskował właśnie Bronicki.

Sprawa - według "GW" - dotyczy szefa policyjnych związków w Gorzowie Wlkp. Wojciecha W. Na początku 2007 r. Biuro Spraw Wewnętrznych rozpoczęło postępowanie wobec niego, a sprawą zajęła się leszczyńska prokuratura. Funkcjonariusze i prokuratorzy mieli sprawdzać, czy W. pobierał fikcyjne delegacje, gdy w latach 2005- 06 oprócz etatu związkowca, pełnił funkcję szefa komendy w Nowej Soli. Według "GW" prokuratura poinformowała szefostwo gorzowskiej komendy o możliwości postawienia policjantowi zarzutów. Mimo to do MSWiA trafił wniosek o wcześniejszy awans dla Wojciecha W.

Minister SWiA Grzegorz Schetyna pytany o tę sprawę poinformował w środę w TVP Info, że jest ona wyjaśniana przez Biuro Spraw Wewnętrznych KGP. "Powiedziałem od razu i jednoznacznie: jeżeli potwierdzą się te zarzuty, które pojawiały się lokalnie, to zostanie zdymisjonowana ta osoba, która wnioskowała o ten awans, czyli komendant wojewódzki zostanie natychmiast odwołany i słowo zostanie dotrzymane" - dodał.

(informacja z PAP)

Powrót na górę strony