Policjant, jadąc na służbę udzielił pomocy mężczyźnie rannemu w wypadku drogowym
Starszy aspirant Szymon Mielewczyk, policjant z pruszczańskiego wydziału dochodzeniowo-śledczego, jadąc na służbę, udzielił pierwszej pomocy przedmedycznej mężczyźnie rannemu w wypadku drogowym. Funkcjonariusz, widząc zdarzenie, natychmiast zareagował, wezwał karetkę pogotowia i do czasu przyjazdu ratowników zajął się rannym.
W czwartek, 27 listopada br., przed godziną 6.00 st. asp. Szymon Mielewczyk jak co rano jechał swoim autem na przystanek kolejowy w Piesienicy (powiat starogardzki). Tego dnia panowały trudne warunki drogowe. Jezdnia była śliska, leżał na niej śnieg i błoto pośniegowe. W pewnym momencie Szymon zauważył, że kierujący przed nim audi traci panowanie nad autem i uderza w drzewo.
Funkcjonariusz natychmiast zatrzymał się, włączył światła awaryjne i podbiegł do uszkodzonego auta. Za kierownicą zauważył mężczyznę opartego głową o kierownicę. Drzwi do jego pojazdu nie chciały się otworzyć, lecz funkcjonariusz nie dał za wygraną i siłą wyszarpał je, żeby dostać się do rannego. Wewnątrz było dużo pyłu z wystrzelonych poduszek powietrznych. Szymon sprawdził czynności życiowe poszkodowanego. Kierujący audi oddychał, ale był nieprzytomny. Policjant natychmiast zadzwonił po karetkę pogotowia. Po chwili ranny mężczyzna zaczął odzyskiwać przytomność. Doświadczony policjant, wiedząc o możliwym w sytuacji tego typu wypadków urazie kręgosłupa, zadbał o nieprzemieszczanie rannego i przeprowadził wstępne ustalenia w zakresie jego dolegliwości. Ranny 37-latek uskarżał się na bóle w odcinku szyjnym kręgosłupa, głowy i nóg. Był widocznie oszołomiony.
Do czasu przyjazdu karetki pogotowia st. asp. Szymon Mielewczyk zajął się rannym, po czym przekazał mężczyznę ratownikom, którzy przewieźli go do szpitala.
(KWP w Gdańsku / mw)
