Rodzinne włamanie
Policjanci zatrzymali 51-letnią mieszkankę gm. Hańsk, która udała się na włamanie do domu 74-letniej kobiety zabierając ze sobą swojego nieletniego syna. Włamanie nie powiodło się, gdyż oboje zostali przyłapani przez wnuczka właścicielki mieszkania, w momencie wynoszenia łupów. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. O losie jej syna zadecyduje sąd rodzinny.
Wczoraj po południu policjanci pojechali do miejscowości Wincencin w gm. Urszulin. Mieli informację o włamaniu do domu 74-letniej kobiety. Kiedy przyjechali na miejsce pod domem zastali 29-letniego wnuczka właścicielki posesji. Mężczyzna powiedział, że przyłapał na gorącym uczynku złodziei, którzy włamali się do domu jego babci.
Jak się okazało, sprawcą włamania była 51-letnia mieszkanka gm. Hańsk oraz zabrany przez nią do pomocy jej 16-letni syn. Na szczęście „złodziejska rodzinka” nie zdążyła wynieść przygotowanych do zabrania łupów: trzech siekier, garnków i dywanu.
Kobieta trafiła do policyjnego aresztu włodawskiej komendy, zaś jej nieletni syn został przekazany pod opiekę starszej siostry.
Okazuje się, że Teresa K. ma na koncie serię włamań na terenie powiatu włodawskiego dokonanych wcześniej. Wkrótce 51-latka za swój czyn odpowie przed sądem. Może jej grozić kara do 10 lat więzienia. Sprawę jej 16-letniego syna będzie rozstrzygał sąd rodzinny.