Po balkonach uciekał przed aresztem
Kryminalni z Mokotowa zatrzymali 16 i 17-latków podejrzanych o rozbój na nieletnim. Jeden z nich, 17-letni Cezary W. z obawy przed odpowiedzialnością uciekał przed mundurowymi z mieszkania po balkonach. Na zwinnego przestępcę tuż pod balkonem czekali funkcjonariusze. Chłopak został tymczasowo aresztowany a o jego dalszych losach będzie decydował sąd.
Do rozboju, o który podejrzany jest 17-latek doszło na jednej z mokotowskich ulic na początku października. 15-letni chłopak, po 20:00 wracał z przystanku do domu. Na jego drodze stanęło trzech mężczyzn.
Rozbójnicy wciągnęli ofiarę do pobliskiej bramy, gdzie bijąc go i kopiąc zabrali mu jego rzeczy. Łupem 16 i 17-latków padł wtedy telefon komórkowy, odtwarzacz MP3, ubranie, wielofunkcyjny scyzoryk i pieniądze. Łącznie straty oszacowano na kwotę około 1500 złotych.
Pokrzywdzony trafił do szpitala. Oprócz ogólnych potłuczeń, lekarze musieli na jego policzku założyć szwy oraz podejrzewali u niego złamanie nosa.
Po kilku dniach wywiadowcy z Mokotowa zatrzymali na Alei Niepodległości, 17-letniego Michała W. oraz 16-letniego Damiana Z. Policjanci nie mieli żadnych wątpliwości co do winy chłopaków. Potwierdził to młodszy ze schwytanych, który w kieszeni miał skradziony 15-latkowi telefon. Sąd postanowił na trzy miesiące aresztować starszego rozbójnika. Może mu grozić kara nawet do 12 lat więzienia. Młodszy ze sprawców również
odpowie za czyn, którego się dopuścił. Sąd rodzinny zadecydował o umieszczeniu 16-latka w schronisku dla nieletnich.
Szybko dołączył do nich zatrzymany trzeci z podejrzanych o rozbój. Kiedy kryminalni złożyli wizytę Cezaremu W. matka uparcie broniła wolności syna. Twierdziła, że 17-latka nie ma w domu a ona nie wie gdzie jest. Niewiele się pomyliła, bo kiedy otwierała drzwi jej syn postanowił ratować się ucieczką. Zaplanował wydostać się z rąk policjantów schodząc balkonami w dół bloku. Nie przewidział jednak, że na dole czekali na niego
mundurowi.
Sąd w stosunku do Cezarego W. także zastosował tymczasowy areszt. Podobnie jak zatrzymanemu wcześniej jego rówieśnikowi i jemu grozi kara nawet do 12 lat więzienia.