Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Uszkodzili samochód i pobili kierowcę

Data publikacji 27.10.2008

Policjanci zatrzymali trzech sprawców pobicia kierowcy opla. Jeden z napastników rzucił kołpakiem w szybę przejeżdżającego samochodu uszkadzając ją. Następnie pijani mężczyźni pobili pokrzywdzonego, kiedy wysiadł z samochodu i dzwonił na Policję. Teraz odpowiedzą za pobicie i uszkodzenie mienia. Grozi im kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Wczoraj kilka minut po godzinie 14:00 38-letni mężczyzna wraz ze swoją siostrą przejeżdżał oplem przez miejscowość Tolko koło Bartoszyc. Kiedy minął grupkę mężczyzn stojących przy miejscowym sklepie zauważył, że jeden z nich rzucił czymś w boczną szybę jego auta. Kierowca zatrzymał samochód i zobaczył, że szyba jest pęknięta, a w pobliżu leży stary kołpak, którym rzucił jeden ze sprawców. Gdy podszedł do trzech mężczyzn wyjaśnić powód ich zachowania, usłyszał wyzwiska. Wyjął, więc telefon, aby zadzwonić po Policję.

Wówczas ten, który rzucił kołpakiem uciekł za budynek a dwaj pozostali wytrącili mu telefon z ręki, przerywając tym samym rozmowę z oficerem dyżurnym. Popychając i szarpiąc 38-latka wykrzykiwali, że go załatwią. Gdy mężczyzna zaczął się bronić ze sklepu wybiegło jeszcze trzech mężczyzn. Wciągnęli pokrzywdzonego za budynek, gdzie bili go pięściami po całym ciele.

W tym czasie policjantka, która odebrał częściowe zgłoszenie, na pomoc pokrzywdzonemu wysłała radiowóz. Na miejscu policjanci zastali pobitego mężczyznę stojącego przy samochodzie.

Powiedział, że udało mu się wyrwać napastnikom, którzy uciekli na widok radiowozu. Posiadając rysopisy sprawców już kilka minut później policjanci zatrzymali trzech napastników w tym tego, który uszkodził samochód. 21-letni Łukasz P., 32-letni Mariusz W. i 20-letni Marcin M. mający od 2 do ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie trafili do policyjnych celi. Po wytrzeźwieniu dwaj z nich odpowiedzą za pobicie, a jeden dodatkowo za uszkodzenie mienia, za co grozi mu 5 lat więzienia.

Policjanci ustalają pozostałych uczestników zdarzenia. Ich zatrzymanie jest kwestią czasu.
 

Powrót na górę strony