Pościg za złodziejem
Od czasu przyjęcia zgłoszenia do chwili ujęcia sprawcy minęło tylko 15 minut. 26-letniego mężczyznę, który skradł motor spod warsztatu samochodowego w Raszynie zatrzymali w pościgu policjanci z Pragi Południe. Postrzelony złodziej trafił do szpitala. Odpowie prawdopodobnie za kradzież i czynną napaść na funkcjonariusza.
Wszystko zaczęło się tuż po godz. 14.00. Oficer dyżurny Komendy Stołecznej Policji otrzymał zgłoszenie od właściciela o kradzieży jego motocykla spod jednego z warsztatów samochodowych w Raszynie.
Informacja o poszukiwanym motorze z numerami rejestracyjnymi została przekazana do wszystkich patroli w terenie. Już kilkanaście minut później jedna z załóg zauważyła Yamahę na ulicy Jantarowy Szlak na Gocławiu. Gdy funkcjonariusze próbowali zatrzymać sprawcę, ten nagle zatrzymał się, porzucił motor i dalej postanowił uciec pieszo w stronę Wału Miedzeszyńskiego.
W pościg za nim ruszyli policjanci z patrolu. Przechodnie widząc, co się dzieje, pokazywali policjantom drogę jego ucieczki. Gdy mężczyzna ukrył się w sklepie meblowym przy ul. Meissnera, jeden z funkcjonariuszy wbiegł tam za nim. Obsługa sklepu od razu wskazała, że złodziej ukrył się na zapleczu budynku. Na widok policjanta sprawca rzucił się na niego. Wtedy padł strzał. Rannego w nogęmężczyznę natychmiast przewieziono do szpitala. 26-latek odpowie prawdopodobnie teraz za kradzież motocykla i czynna napaść na policjanta.