Odpowiedzą za płatną protekcję
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali cztery osoby podejrzane o usiłowanie korupcji. Mieszkanka Warszawy, która miała załatwić przyjęcie na uczelnię, pośrednik i dwie osoby, które były skłonne zapłacić za przyjęcie na studia swoich dzieci, odpowiedzą przed sądem najprawdopodobniej za płatną protekcję. Prokurator przedstawił im zarzuty. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Sprawa miała swój początek w 2007 roku, kiedy to dwaj mieszkańcy powiatu sandomierskiego chcieli, aby ich dzieci zostały przyjęte na jedną z warszawskich uczelni. Rozpoczęli negocjacje z 37-letnim mężczyzną, który zaoferował im swoja pomoc. Zaproponował, że pomoże im dotrzeć do osoby, która powołując się na wpływy w instytucji państwowej będzie mogła "załatwić" sprawę przyjęcia.
Do sfinalizowania tej transakcji jednak nie doszło. Młodzi ludzie zbyt słabo zdali matury.
W środę policjanci do walki z korupcją zatrzymali trzy osoby w wieku 37, 47 i 48 lat. Dwoje z nich to rodzice, którzy chcieli wręczyć łapówkę za przyjęcie dzieci na studia, kolejny zatrzymany to pośrednik. Natomiast mieszkanka Warszawy, która miała załatwić te przyjęcia sama zgłosiła się do kieleckich policjantów zwalczających korupcję. Wszyscy przyznali się do stawianych im zarzutów. Prokurator zastosował wobec nich poręczenia majątkowe. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa.