Pobili i okradli koleżankę od kieliszka
Policjanci z komisariatu I zatrzymali 35-letniego mężczyznę i 33-letnią kobietę. Para pobilła swoją 29-letnią znajomą i skradła jej pieniądze oraz rzeczy osobiste. Jeszcze tego samego dnia napastnicy wpadli w ręce kryminalnych. Za rozbój grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło popołudniu. Trzy kobiety i mężczyzna wspólnie spożywali alkohol w mieszkaniu 47-letniej łodzianki przy ul. Rewolucji. W czasie biesiady 35-letni mężczyzna zaczął kłócić się z 29-letnią znajomą twierdząc, że jest mu winna pieniądze. Wkrótce do sprzeczki przyłączyła się 33-letnia koleżanka. Oboje twierdzili, że 29-latka ma dług i powinna go spłacić. W pewnym momencie para zaczęła szturchać i bić 29-letnią łodziankę, mężczyzna kilka razy przypalił ją papierosem, a następnie przestępczy duet zabrał jej torebkę, w której znajdowało się 200 złotych i osobiste drobiazgi oraz buty i kurtkę. Biernym świadkiem rozboju była 47-letnia gospodyni imprezy, która bezpośrednio po zdarzeniu zasnęła. Wówczas rozbojarze oddali swojej ofierze obuwie i wyprowadzili ją z mieszkania. Na ulicy kiedy pokrzywdzona zaczęła wzywać pomocy - para uciekła.
Przybyli na miejsce policjanci po przeszukaniu terenu i rozpoznaniu operacyjnemu ustalili, że przestępcy schronili się w mieszkaniu znajomego przy ul. Kilińskiego – tam też oboje zostali zatrzymani. Policjanci odzyskali też część przedmiotów, które para zrabowała 29-letniej łodziance. Oboje podejrzani byli nietrzeźwi – 35-letni mężczyzna miał ponad 2,2 promila alkoholu w organizmie, a jego towarzyszka blisko promil.
Łodzianie trafili do policyjnego aresztu. Obojgu przedstawiono zarzuty rozboju, a dziś prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie. Krewkiej parze grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.