Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Czy z miłości chciał zabić?

Data publikacji 24.02.2009

Zaatakował 55-letnią znajomą. Bił ją rękami i kopał po całym ciele. Na koniec z broni krótkiej oddał strzał mierząc w głowę kobiety. Ranna trafiła do szpitala. Natomiast napastnik ukrył się w Lesie Kabackim. Miał przy sobie żywność, środki higieny oraz "samodział" z amunicją. Dziś rano dzielnicowi z Ursynowa znaleźli go w lesie. Był zmarznięty, nie stawiał oporu. Jeśli usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa, grozi mu nawet dożywocie.

Od ubiegłego czwartku policjanci z komendy stołecznej prowadzili poszukiwania na terenie całej Polski 59-letniego Włodzimierza Z. Jak wynikało z policyjnych ustaleń, mężczyzna ten zaatakował swoją byłą znajomą na klatce schodowej bloku przy ul. Wyzwolenia. Najpierw bił ją rękami, potem kopał po całym ciele. Następnie z broni krótkiej oddał strzał w jej głowę. Mężczyzna pozostawił ranną na klatce i uciekł.

Sprawą zajęli się policjanci z wydziału dw. z terrorem kryminalnym i zabójstw. Bardzo szybko ustalono dane napastnika. Wszystkie patrole w Warszawie znały dokładny rysopis 59-letniego Włodzimierza Z. Każda załoga miała jego zdjęcie. Policjanci wiedzieli także, że poszukiwany może być niebezpieczny i może przy sobie posiadać broń.

Środki ostrożności zachowali więc i dzielnicowi, którzy zauważyli dzisiaj rano podejrzewanego w Lesie Kabackim. Kiedy policjanci z Ursynowa podeszli do mężczyzny, ten zachowywał się spokojnie. Był zmarznięty. Funkcjonariuszom przyznał, że w pobliskiej altanie ukrywał się od minionego czwartku. Miał przy sobie przedmioty codziennego użytku, żywność oraz środki higieny. Pod wierzchnim ubraniem schował natomiast pistolet wykonany w warunkach domowych, tzw. "samodział" wraz z amunicją.

Mężczyzna został zatrzymany i natychmiast przewieziony do jednostki Policji. Trafił do policyjnego aresztu. Po przesłuchaniu usłyszy prawdopodobnie zarzut usiłowania zabójstwa. Policjanci z "terroru" ustalą także, jaki był motyw działania sprawcy.

Powrót na górę strony