Pobili i rozebranego do naga wyrzucili na ulicę
Pobity i okradziony 34-letni mężczyzna schronił się w budynku Sądu Okręgowego w Siedlcach. Pracownik ochrony, który udzielił mu pomocy oniemiał na jego widok, pokrzywdzony był kompletnie nagi i na całym ciele miał widoczne ślady pobicia. Policjanci w godzinę zatrzymali sprawców tego brutalnego rozboju. Grozi im kara do 12 lat więzienia.
Przed godz. 7:00 rano pracownik ochrony Sądu Okręgowego w Siedlcach usłyszał, że ktoś dobija się do zamkniętych jeszcze drzwi. Kiedy otworzył drzwi, zobaczył kompletnie nagiego mężczyznę wzywający pomocy. Ochroniarz wpuścił go do środka i o całej sytuacji powiadomił miejscową Policję.
Policjanci, którzy zajęli się sprawą, szybko ustalili przebieg wypadków. Pokrzywdzony kilka miesięcy wcześniej kupił samochód od innego mieszkańca Siedlec. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, miał dopłacić sprzedającemu za auto jeszcze 200 zł, lecz tego nie uczynił. Wczoraj pokrzywdzony poszedł na piwo. Tam został rozpoznany przez dwóch kolegów mężczyzny, który sprzedał mu samochód. Mężczyźni ci postanowili, że we własnym zakresie pomogą koledze odzyskać pieniądze. Siłą wyprowadzili pokrzywdzonego z baru i wsadzili do taksówki. Następnie zawieźli go do mieszkania, które należało do mężczyzny sprzedającego auto. Tam pokrzywdzony został dotkliwie pobity, a następnie rozebrany do naga i wyrzucony z mieszkania. Oprawcy zabrali mu telefon komórkowy, dokumenty i ubranie. Napastnicy po całym zdarzeniu także wyszli z mieszkania.
Sprawne działania siedleckich policjantów pozwoliły szybko ustalić ich miejsce pobytu. Okazało się, że rozbawieni dokonanym przestępstwem kontynuowali "piwną biesiadę". Byli zupełnie zaskoczeni widokiem policjantów, którzy niecałą godzinę po zdarzeniu wkroczyli na teren posesji. Próbowali również pozbyć się zrabowanych przedmiotów.
Trzej mężczyźni, mieszkańcy Siedlec w wieku 21,22 i 23 lat, zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
(źródło: KWP w Radomiu)