Ukradł paliwo, uciekał przed policją
Data publikacji 24.10.2006
Sceny jak z filmu rozegrały się w nocy na ulicach Białegostoku.
Tuż po północy dyżurny jednej z białostockich komend został powiadomiony, że ze stacji benzynowej niedaleko Złotoryi odjechał kierowca ciemnego volkswagena nie płacąc za paliwo.
Dyżurny natychmiast powiadomił wszystkie patrole. Jeden z nich spostrzegł pędzącego golfa. Policjanci dali znak czerwoną latarką do zatrzymania. Kierowca przyspieszył. Policjanci ruszyli w pościg. Dalej było jak w filmie akcji.
Uciekający kluczył ulicami miasta. Cały czas zajeżdżał drogę goniącym go policjantom. Taranował radiowozy, które blokowały mu drogę. Co jakiś czas wypadał z jezdni przewracając znaki drogowe. Nie reagował na żadne wezwania. Nawet strzały z broni służbowej nie robiły na nim wrażenia.
Pościg zakończył się, gdy mężczyzna wyskoczył z auta na jednym z osiedli i próbował dalej uciekać pieszo. Został zatrzymany i obezwładniony. Piratem drogowym okazał się 24-letni mieszkaniec powiatu Sokólskiego. Był pijany – miał 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyzn został zatrzymany, resztę nocy spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Okazało się, że jest poszukiwany. Poza tym znaleziono przy nim kradziony telefon komórkowy. Teraz za swoje nocne wyczyny 24-latek odpowie przed sądem.