Likwidacja kolejnej rozlewni alkoholu
Alkohol bez akcyzy, 6 tys. nakrętek, 1,5 tys. butelek, 500 etykiet i aparaturę do rozlewania alkoholu zabezpieczyli wołomińscy policjanci. Zatrzymano 37-letniego właściciela posesji. Sławomir Ch. tłumaczył, że wszystko to posiada "na własny użytek". Funkcjonariusze nie dali się jednak przekonać. Mężczyzna odpowie za nielegalne rozlewanie i handel alkoholem oraz uczynienie z tego procederu głównego źródła dochodu.
Funkcjonariusze z Wołomina zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej uzyskali informację, że na terenie jednej z posesji w Kobyłce może znajdować się nielegalna rozlewnia alkoholu. Zanim wkroczyli do akcji, przez jakiś czas obserwowali podejrzaną posesję. W końcu przystąpiono do realizacji. Funkcjonariusze weszli na działkę i bardzo dokładnie przeszukali wszystkie pomieszczenia. Odkryli aparaturę służącą do rozlewania alkoholu oraz około 1500 pustych butelek gotowych do napełnienia, około 6000 nakrętek i 500 etykiet oraz setki litrowych i pięciolitrowych butelek, w których najprawdopodobniej był dostarczany alkohol przeznaczony do późniejszego rozlania. Choć udało się znaleźć jedynie 9 litrów alkoholu, to można przypuszczać, że zlikwidowana rozlewnia działała na znacznie większą skalę.
Sławomir Ch. trafił do policyjnego aresztu. Zatrzymany odpowie za nielegalne rozlewanie i handel alkoholem oraz uczynienie z tego procederu stałego źródła utrzymania.
Policjanci ustalają teraz źródło zaopatrzenia rozlewni w alkohol, a także klientów Sławomira Ch. Nie wyklucza się kolejnych zatrzymań w tej sprawie.