Zabezpieczono alkohol niewiadomego pochodzenia
Data publikacji 01.03.2007
Policjanci z Sekcji do Walki z Przestępczością Gospodarczą zatrzymali wczoraj trzy osoby podejrzewane o wprowadzanie do obrotu alkoholu niewiadomego pochodzenia. Sprawcy Skarb Państwa narazili na blisko 2 milionowe straty wynikające z niezapłaconej akcyzy.
W efekcie wspólnej akcji policjantów oraz funkcjonariuszy Referatu Grup Mobilnych Izby Celnej w Bielsku-Białej na gorącym uczynku ujęto dwóch mieszkańców Czechowic-Dziedzic - 36-letniego Artura K. oraz 46-letniego Krzysztofa R. Wraz z nimi zatrzymano 27-letnią kobietę. Sprawcy zatrzymani zostali na terenie jednego z magazynów w Kaniowie, gdzie przechowywali i rozcieńczali zakupiony wcześniej spirytus. W trakcie przeszukania magazynu znaleziono 630 litrów spirytusu niewiadomego pochodzenia składowanego w 5-litrowych, plastikowych pojemnikach. Alkohol zabezpieczono do badań, które jednoznacznie wykażą czy był on skażony.
W toku prowadzonych w tej sprawie czynności policjanci ustalili, że spirytus kupowany był w zakładzie chemicznym na terenie północnej Polski. Sprawcy magazynowali go w Kaniowie, a następnie przewozili do Czech i Słowacji. Tam sprzedawano go osobom, które konfekcjonowały go do butelek po markowych alkoholach, a na butelki naklejały stosowne etykiety i banderole. Towar w tej postaci sprzedawany był zarówno w Czechach, a także na terenie Słowacji i Polski.
Ustalenia te przekazano już funkcjonariuszom z Czech i Słowacji, którzy od dłuższego czasu współpracują w tej sprawie z bielskimi policjantami zajmującymi się zwalczaniem tego typu przestępczości.
Sprawcy poniosą odpowiedzialność za wprowadzanie do obrotu alkoholu niewiadomego pochodzenia oraz narażenie Skarbu Państwa na kilkumilionowe straty. Za przestępstwa te grozi im kara 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, jeśli okaże się, że alkohol był skażony – zatrzymanym może grozić kara nawet 8 lat pozbawienia wolności. Dziś o ich losie zadecyduje Prokuratura i Sąd.
W toku prowadzonych w tej sprawie czynności policjanci ustalili, że spirytus kupowany był w zakładzie chemicznym na terenie północnej Polski. Sprawcy magazynowali go w Kaniowie, a następnie przewozili do Czech i Słowacji. Tam sprzedawano go osobom, które konfekcjonowały go do butelek po markowych alkoholach, a na butelki naklejały stosowne etykiety i banderole. Towar w tej postaci sprzedawany był zarówno w Czechach, a także na terenie Słowacji i Polski.
Ustalenia te przekazano już funkcjonariuszom z Czech i Słowacji, którzy od dłuższego czasu współpracują w tej sprawie z bielskimi policjantami zajmującymi się zwalczaniem tego typu przestępczości.
Sprawcy poniosą odpowiedzialność za wprowadzanie do obrotu alkoholu niewiadomego pochodzenia oraz narażenie Skarbu Państwa na kilkumilionowe straty. Za przestępstwa te grozi im kara 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, jeśli okaże się, że alkohol był skażony – zatrzymanym może grozić kara nawet 8 lat pozbawienia wolności. Dziś o ich losie zadecyduje Prokuratura i Sąd.