Odpowie za wyjątkowo kiepski dowcip
Data publikacji 13.03.2007
11 marca wieczorem dyżurny I Komisariatu odebrał telefon od mężczyzny, który powiedział, że zastrzeli żonę.
Dyżurny natychmiast wysłał pod wskazany adres patrol. Policjanci na sygnałach zajechali na ul. Arciszewskiego. Zapukali do drzwi mieszkania. Zdziwili się, kiedy drzwi otworzyła kobieta – rzekomo zastrzelona żona zgłaszającego. W mieszkaniu był również zgłaszający 58-letni mężczyzna. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Wezwał policję, bo chciał przestraszyć żonę policjantami. Kobiecie nic nie zagrażało.
Teraz za bezzasadne wezwanie policji słupszczanin odpowie przed Sądem Grodzkim.
Teraz za bezzasadne wezwanie policji słupszczanin odpowie przed Sądem Grodzkim.