Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zbrodnia wykryta po latach

Data publikacji 23.03.2011

Po 5 latach wytężonych poszukiwań została wyjaśniona sprawa zaginięcia Wioletty S. Młoda kobieta będąca w siódmym miesiącu ciąży, wyszła z domu i nigdy tam nie wróciła. Policjanci i prokuratorzy od początku podejrzewali, że w zaginięcie jest zamieszany jej ówczesny przyjaciel i najprawdopodobniej ojciec dziecka. 33-letni Grzegorz T. kilkakrotnie był przesłuchiwany. W tym tygodniu przyznał się do zabójstwa i wskazał miejsce ukrycia zwłok dziewczyny. Może mu grozić nawet dożywotnie pozbawienie wolności.

Rodzice 20-letniej Wioletty poszukiwali jej od 29 marca 2006 roku. Nowodworskim policjantom zgłosili jej zaginięcie następnego dnia. Kobieta wychodząc z domu nie zabrała ze sobą żadnych dokumentów, ani rzeczy świadczących o wyprowadzce. Była w siódmym miesiącu ciąży, dlatego rodzice tym bardziej martwili się o córkę i jej nienarodzone dziecko.

Policjanci z Nowego Dworu Mazowieckiego pod nadzorem Prokuratury Rejonowej rozpoczęli poszukiwania. Sprawdzali miejsca, w których mogłaby się zatrzymać, między innymi u rodziny, znajomych, przesłuchiwali osoby mogące pomóc w ustaleniu miejsca pobytu kobiety, przeczesywali okoliczne lasy, w tym także rozlewiska nad Wisłą. Weryfikowali informacje docierające do mundurowych (wszystkie nawet plotki). Wielokrotnie były publikowane zdjęcia kobiety, na stronach internetowych, w lokalnej i ogólnopolskiej prasie. Niestety pomimo podjętych działań nie udało się ustalić, co stało się z Wiolettą.

Prokuratorzy i policjanci właściwie od pierwszego dnia poszukiwań podejrzewali, że w sprawę zaginięcie jest zamieszany przyjaciel dziewczyny. Niestety nie było na to żadnych dowodów, które pozwoliłyby postawić zarzut mężczyźnie. W międzyczasie Grzegorz T. został zatrzymany za rozbój oraz kradzież z włamaniem. Za te przestępstwa trafił do zakładu karnego.

W sprawę włączyli się policjanci z Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw KSP. Policjanci pod nadzorem nowodworskiej prokuratury, po raz kolejny przesłuchali 33-latka. Tym razem funkcjonariusze przedstawili mu przypuszczalny przebieg zdarzenia. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa 20-letniej wówczas dziewczyny będącej w ciąży. Sprawa potoczyła się już błyskawicznie. Odnaleziono zwłoki kobiety, które jak się okazało, były zakopane nad Wisłą.

Prokuratorzy przedstawili 33-letniemu Grzegorzowi T. zarzut zabójstwa. Grozić mu może kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

(KSP / mw)

Powrót na górę strony