Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

KSP: Grupa mokotowska straciła "Ojca"

Poszukiwany listem gończym 38-letni Grzegorz K. ps. "Ojciec", "Stary" został zatrzymany przez stołecznych policjantów. Jeden z najgroźniejszych przestępców w Polsce - szef gangu mającego na swoim koncie ponad 20 uprowadzeń dla okupu - wpadł na warszawskim Targówku. Teraz kolej na pozostałych członków grupy.

Od kilku miesięcy policjanci z Wydziału dw. z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP poszukiwali przywódcy zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się uprowadzeniami osób dla okupu. Poszukiwany listem gończym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie ukrywał się, tak jak pozostali członkowie grupy.

Stołeczni policjanci cały czas sprawdzali wszystkie miejsca, gdzie mógł ukrywać się Grzegorz K. Już raz w październiku wymknął się policjantom na Powiślu. Od tego czasu funkcjonariusze byli za nim o krok. Pod koniec grudnia na ulicach Warszawy zawisły plakaty z wizerunkami bandytów. Za wskazanie sprawców rodziny ufundowały nagrodę w wysokości miliona złotych. Policjanci zajmujący się tą sprawą wiedzieli, że mają do czynienia z bardzo groźnym przestępcami. Należało, więc zachować szczególną ostrożność. Gdy w wyniku pracy operacyjnej ustalili miejsce, w którym miał przebywać poszukiwany listem gończym Grzegorz K., zwrócili się o pomoc do funkcjonariuszy z Zarządu Operacji Antyterrorystycznych oraz Centralnego Biura Śledczego KGP. Mężczyzna został zatrzymany w chwili, kiedy wysiadał ze swojego samochodu na warszawskim Targówku. Widok policjantów tak go zaskoczył, że nawet nie próbował stawiać oporu. Podczas przeszukania jego auta znaleziono doskonale podrobione dokumenty wystawione na inne osoby. Wszystko wskazuje na to, że posługiwał się nimi w obawie przed wykryciem. Los zatrzymanego 38-latka podzieliła także Agnieszka H. (l. 32). Z ustaleń policjantów Wydziału dw. z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw wynika, że kobieta przez cały czas pomagała swojemu znajomemu w ukryciu. Jeszcze dzisiaj zatrzymanym zostaną przedstawione zarzuty, a jutro prawdopodobnie o ich losie zdecyduje sąd.

Ta akcja to kolejne uderzenie w członków zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się uprowadzeniami dla okupu. Stołeczni policjanci rozpoczęli od samego wierzchołka grupy. Jak wynika z ustaleń policyjno-prokuratorskich, poszukiwani w ciągu ostatnich trzech lat dokonali co najmniej dwudziestu zgłoszonych uprowadzeń osób. W dwóch przypadkach uprowadzoną osobę zamordowano. Gang działał metodą na policjanta, tj. używając elementów umundurowania policyjnego i pojazdów z lampami błyskowymi zatrzymywał do kontroli auta, którymi jechały wytypowane ofiary. W kilku przypadkach osoby uprowadzano, kiedy te szły ulicą, wciągając je do furgonetki. Sprawcy byli wyjątkowo brutalni. Swoje ofiary przetrzymywali w odosobnionych miejscach, najczęściej były to wynajmowane domy, domki letniskowe w okolicach Warszawy. Dotychczas w formie okupu grupa wzięła już 7 milionów złotych (w różnej walucie). Poszukiwani mężczyźni są zdeterminowani. Wiedzą doskonale, jak wysoka kara im grozi. Robią, więc wszystko, aby jej uniknąć.

Do tej pory policjanci z Wydziału dw. z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw przy udziale funkcjonariuszy z Mokotowa i Piaseczna zatrzymali już 24 osoby. (O szczegółach poszczególnych zatrzymań pisaliśmy w komunikacie z 26 grudnia 2005 r.). Wczoraj wpadły kolejne dwie, sam przywódca zorganizowanej grupy przestępczej oraz osoba pomagająca mu w ukryciu. Teraz kolej na pozostałych członków tej grupy.
 

Powrót na górę strony