Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zgłosił kradzież, którą sam ukartował

Data publikacji 30.08.2011

Na początku wyglądało tak, że odwiedziny grobów bliskich zakończyły się przykrym doświadczeniem dla właściciela zaparkowanego przed cmentarzem opla kadetta. Z auta skradziono portfel, w którym były m.in. trzy karty do bankomatów, w tym jedna należąca do pracodawcy mężczyzny. Kryminalni z komendy powiatowej w Lipnie nie dali się wywieźć w pole i dowiedli, że rzekomy pokrzywdzony zmyślił całą historię, aby dobrać się do konta swojego szefa.

W niedzielę (28.08) policjanci z lipnowskiej komendy zostali zawiadomieni o kradzieży przez właściciela opla kadetta. Z relacji zgłaszającego wynikało, że w czasie gdy odwiedzał groby bliskich, z zaparkowanego przy cmentarzu auta, w którym zapomniał zakręcić szyby, skradziono mu portfel. W ten sposób zniknęły mu dokumenty, pieniądze i trzy karty do bankomatów, w tym jedna należąca do pracodawcy mężczyzny.

Zajmujący się sprawą policjanci z wydziału kryminalnego już po wstępnych ustaleniach zaczęli nabierać podejrzeń, że zgłaszający może nie mówić prawdy. Okazało się to faktem, po zgromadzeniu kolejnych dowodów w sprawie. Policjanci ustalili rzeczywisty przebieg zdarzenia, z którego wynika, że rzekomy pokrzywdzony sam ukartował kradzież, aby dobrać się do pieniędzy na koncie szefa. W tym celu "posłużył się" 18-latkiem - dał mu kartę, podał PIN i za ustaloną rekompensatą zlecił wypłacenie z konta pracodawcy 2,5 tys. złotych.

Wczoraj (29.08) 27-letni pomysłodawca całego procederu został zatrzymany i trafił za kratki policyjnego aresztu. Dzisiaj stanie przed prokuratorem, który zadecyduje o jego najbliższym losie. Grozi mu zarzut za przestępstwo składania nieprawdziwych zeznań, zawiadomienie o przestępstwie, które nie miało miejsca, i kradzież. Za swoje postępowanie odpowie również jego pomagier.

(KWP w Bydgoszczy / mg)

Powrót na górę strony