Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Spalił ciało ojca

Data publikacji 23.05.2007

Dzięki policjantom z Archiwum X i ich kolegom z tarnowskiej Policji wyjaśniono sprawę zaginięcia 85-letniego mężczyzny. Jak się okazało jego ciało zostało spalone, umieszczone w garnku i schowane w jednym z grobowców. Zarzuty w tej sprawie usłyszy 51-letni syn mężczyzny, który zgłosił zaginięcie ojca, i który prawdopodobnie stał za śmiercią ojca.

Na początku sierpnia 2006 r. do komendy miejskiej policji w Tarnowie zgłosił się 50-letni mężczyzna, który prosił o przyjęcie zawiadomienia o zaginięciu jego 85-letniego ojca. Jak wynikało z jego relacji, ojciec jeszcze w marcu nie podając miejsca do którego się udaje wyszedł z domu i od tej pory wszelki ślad po nim zaginął. Zgłaszający nie umiał jednak wytłumaczyć, dlaczego zgłasza o zaginięciu ojca dopiero po kilku miesiącach. 

Prowadzący sprawę poszukiwawczą tarnowscy policjanci po wstępnych ustaleniach, zwrócili się o pomoc i współpracę do krakowskiego wydziału archiwum X. Analiza materiału pozwoliła na wykluczenie wersji podawanej przez syna zaginionego. Policjanci ustalili, że mężczyzna najprawdopodobniej zginął tragicznie, a jego ciało ukryto.

Pod koniec listopada zeszłego roku, w czasie gdy policjanci ustalali kolejne tropy, do komendy miejskiej policji w Tarnowie przyszedł list sygnowany przez zaginionego mężczyznę. Wynikało z niego, że z poszukiwany 85-latek jest cały i zdrowy i przebywa za granicą. Nadawca prosił ponadto, by wszelkie kwestie załatwiać z jego synem. Policjanci po sprawdzeniu podpisu stwierdzili, że jest on oryginalny. Jednak ten list utwierdził policjantów w przekonaniu, że są na właściwym tropie. List zostały wysłany z Tarnowa , a zaginiony miał być przecież za granicą… 

Po kilku tygodniach, po zdobyciu kolejnych materiałów, policjanci byli niemal pewni, że za sprawą zniknięcia starszego mężczyzny stoi jego 51-letni (obecnie) syn. Wczoraj wraz z tarnowskim prokuratorem zdecydowali na jego zatrzymanie. Na posesji zatrzymanego odbyła się wizja lokalna i przeszukanie.

W trakcie tych czynności znaleziono miejsce gdzie zostały spalone zwłoki 85-latka, a na miejscowym cmentarzu w jednym z grobowców odkopano garnek z resztkami spalonego ciała. Do końca nie są znane okoliczności śmierci Augustyna J. - te szczegóły wciąż ustalają prowadzący śledztwo. Wiadomo jedynie, że była to śmierć tragiczna. Przypuszczalnie mężczyzna mógł zginąć jeszcze pod koniec 2005 r. Wiadomo też, że jego zwłoki zostały spalone przez syna, a to co z nich zostało wsadzone do garnka i ukryte w jednym z grobowców.

Na razie nie wiadomo też, jaki zarzut usłyszy 51-latek. On sam nie przyznaje się do zabójstwa ojca, a jedynie mówi że zginął on tragicznie na skutek wypadku. W sprawie przeprowadzona będzie dokładna sekcja ona też będzie podstawą do dalszych wniosków, co do śmierci mężczyzny.

Powrót na górę strony