Kamery nie oszukasz
Wczoraj po południu jeden z mieszkańców Pabianic powiadomił policję we Włocławku o kradzieży jego auta. Jak się okazało zeznania poszkodowanego znacznie odbiegały od tego, co zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego...
22 marca br po 15:00 mieszkaniec Pabianic zgłosił w komendzie miejskiej Policji we Włocławku kradzież samochodu marki Renault Traffic. Jak wynikało z jego relacji, auto zaparkował przy rynku. Gdy wrócił pojazdu już nie było.
Po zgłoszeniu policjanci rozpoczęli poszukiwania. Teren, na którym poszkodowany pozostawił auto był monitorowany. Kamery dokładnie zarejestrowały przejazd poszukiwanego ranault i to, że auto wcale nie zostało zaparkowane w miejscu, z którego rzekomo je skradziono.
W wyniku ponownego przesłuchania, mężczyzna przyznał się do fikcyjnego zgłoszenia kradzieży samochodu tłumacząc swój występek kłopotami finansowymi. Oświadczył, że "ktoś" zaproponował mu pięć tysięcy złotych za tę kradzież. Miał tylko w umówionym czasie przyjechać do Włocławka i zaparkować we właściwym miejscu, a potem czekać na przelew pieniędzy.
Mężczyzna odpowie za fałszywe zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.