Sprawcy rozboju w oku kamery
Wywiadowcy z komendy przy ulicy Żeromskiego zatrzymali dwóch rozbójników, którzy pobili i okradli mężczyznę oczekującego na nocny autobus. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Dzięki szybkiej reakcji operatora przestępcy trafili za kratki, a pokrzywdzony odzyskał utracone pieniądze i telefon komórkowy.
Tuż po czwartej rano operator miejskiego monitoringu zauważył na ekranie trzech mężczyzn, którzy na przystanku autobusowym pili piwo. Obserwował on tę grupę przez kilka minut. Widać było, że mężczyźni wyraźnie szukają zaczepki. W pewnym momencie na przystanku pojawił się mężczyzna oczekujący na autobus. Młodzi ludzie próbowali nawiązać z nim rozmowę i prawdopodobnie poprosili go o papierosy. Kiedy zagadnięty odszedł kilka kroków w kierunku ulicy Marymonckiej, mężczyźni podążyli za nim.
Nerwowo rozglądając się wokół założyli na głowy kaptury i zaczęli podwijać rękawy. Kiedy byli pewni, że nikt ich nie obserwuje, zaatakowali przechodnia. Zaczęli go popychać i uderzać pięściami. W pewnym momencie przewrócili go na ziemię i kopiąc przeszukiwali mu kieszenie. Operator kamery o całym zajściu natychmiast powiadomił dyżurnego komendy. Ten na miejsce skierował patrol wywiadowców. Już po kilku sekundach byli na skrzyżowaniu Żeromskiego i Marymonckiej.
Na widok policjantów rozbójnicy rzucili się do ucieczki. Po krótkim pościgu Artur Z. i Adrian Z. trafili w ręce stróżów prawa. Policjanci odzyskali skradzione przez rozbójników łupy: telefon komórkowy i 20 złotych. Bandyci od razu trafili do policyjnego aresztu. Już usłyszeli zarzuty rozboju. Kryminalni ustalili też trzeciego ze sprawców. Jak zapowiadają, jego zatrzymanie jest kwestią najbliższych godzin.