Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pijany i bez uprawnień wpadł autem do stawu - uratowali go policjanci

Data publikacji 30.08.2013

Nietrzeźwy 44-letni mieszkaniec gminy Sępopol posiadając już sądowy zakaz prowadzenia pojazdów był zmuszony sam wezwać policjantów, po tym jak wpadł samochodem do stawu. Prosił, aby funkcjonariusze go ratowali, bo się topi we własnym aucie. Policjanci przy pomocy strażaków wydostali go z osobowego audi, które stało na dachu w przydrożnym, płytkim stawie. Kierowca z niewielkimi potłuczeniami trafił do szpitala. Teraz czekają go kolejne zarzuty za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu, stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i naruszenie sądowego zakazu. Grozi mu kara do 3 lat więzienia. Jego stan trzeźwości będzie znany po laboratoryjnej ekspertyzie krwi.

Dzisiaj w nocy około 2:30 Mirosław Ch. jadący swoim audi od strony Skitna w gminie Bartoszyce w stronę Lisek na terenie gminy Sępopol prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem zjechał z drogi do rowu, przekoziołkował i zatrzymał się na dachu w pobliskim stawie. Zakleszczony głową w dół w płytkiej wodzie w jednej chwili musiał wybrać czy lepiej stanąć przed sądem za kolejne przestępstwo i cieszyć się życiem, czy je po prostu stracić. Jak się okazało, wybrał pierwszą wersję. Ze swojego telefonu dodzwonił się do policjantów, którzy pojechali sprawdzić autentyczność zgłoszenia. Okazało się, że 44-latek faktycznie utknął w aucie zanurzonym dachem w wodzie. Funkcjonariusze wezwali strażaków, którzy pomogli go stamtąd wydostać. Przyczyną takiej sytuacji był alkohol. Co prawda nie ma jeszcze wyników badania krwi ale z zachowania i aromatu jaki wydychał mężczyzna spokojnie można było przyjąć, że był nietrzeźwy.

Policjanci ustalili, że Mirosław Ch. nie posiadał prawa jazdy, ponieważ zostało mu zatrzymane w zeszłym roku za kierowanie samochodem po pijanemu. Kilka miesięcy temu bartoszycki sąd wydał w jego sprawie wyrok i zakazał mu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jak widać 44-latek to zlekceważył. Teraz może to go kosztować kolejny wyrok. Tym razem zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności. Oprócz tego odpowie za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu i stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

(KWP w Olsztynie / mw)
 

Powrót na górę strony