Sprawca usiłowania zgwałcenia w ciągu kilku minut był w rękach funkcjonariuszy
Wczoraj kilka minut przed 17.00 dyżurny lubelskiej policji otrzymał zgłoszenie od dyspozytora stacji pogotowia ratunkowego o młodej dziewczynie, którą usiłował zgwałcić mężczyzna. Poszkodowana z ranami ciętymi przedramion i nóg trafiła do szpitala. Postawieni w stan alarmu lubelscy policjanci po kilku minutach zatrzymali podejrzanego. Teraz sprawca trzeźwieje w policyjnym areszcie.
Wczoraj przed godziną 17.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Lublinie otrzymał informację, od dyspozytora pogotowia ratunkowego, że 18-letnia kobieta z ranami ciętymi przedramion i nóg jest przewożona do szpitala.
Do akcji w trybie alarmowym zostało skierowanych osiem radiowozów. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, gdzie mógł ukrywać się sprawca. Po kilku minutach został zatrzymany w mieszkaniu przez policyjnych wywiadowców. Ukrył się u znajomych. Mężczyzna był nietrzeźw (1, 2 promila).
Jak wstępnie ustalili mundurowi 32-latek zaatakował dziewczynę na klatce schodowej, a następnie wciągnął ją do mieszkania, w którym przebywał. Chciał zmusić ja do obcowania płciowego. Groził nożem, zadał jej kilka ran ciętych na przedramionach i nogach. W pewnym momencie dziewczyna wyrwała się oprawcy i uciekła do sąsiadów, którzy powiadomili pogotowie ratunkowe. Na szczęście okazało się, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dzięki skoordynowanym działaniom dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie sprawca tego zajścia został szybko zatrzymany. Teraz trzeźwieje w policyjnym areszcie. Za doprowadzenie przemocą do obcowania płciowego grozi kara pozbawienia wolności do lat 12.
Warto zaznaczyć, że zgodnie z nowelizacją ustawy, która weszła w życie z dniem 27 stycznia br. tego typu przestępstwo jest ścigane z urzędu.
KWP Lublin / ik