Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci jako pierwsi gasili pożar

Data publikacji 17.02.2022

Po otrzymaniu zgłoszenia o pożarze w kotłowni budynku wielorodzinnego, policjanci z Sopotu jako pierwsi ze służb pojawili się na miejscu. Po upewnieniu się, że wszystkie osoby opuściły budynek i nie potrzebują pomocy, funkcjonariusze gaśnicami zaczęli gasić palące się drzwi wejściowe oraz składowane przy piecu drewno. Dzięki szybkim działaniom funkcjonariuszy z referatu patrolowo-interwencyjnego ogień nie rozprzestrzenił się i płomienie przygaszono. Gdy na miejscu zjawili się strażacy, policjanci przekazali im miejsce działań i zabezpieczyli teren. Szybka reakcja mieszkańców i służb sprawiła, że pożar nie objął całego budynku.

Dziś przed godz. 5.00 rano dyżurny sopockiej policji otrzymał niepokojące zgłoszenie. Wynikało z niego, że na ul. Polnej pali się kotłownia jednego z budynków i trwa ewakuacja. Na miejsce pilnie pojechali policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego. Byli jako pierwsi ze służb. Będący na zewnątrz mieszkańcy pokazali im przylegającą do budynku wielorodzinnego kotłownię, z której wydobywał się gęsty dym, a w środku widać było płomienie. Funkcjonariusze od razu zauważyli też, że drzwi wejściowe do kotłowni zaczynają się palić.

Po upewnieniu się, że wszystkie osoby opuściły budynek i nie potrzebują pomocy, policjanci gaśnicami zaczęli gasić palące się drzwi wejściowe oraz składowane w kotłowni przy piecu drewno. Dzięki szybkim działaniom funkcjonariuszy z referatu patrolowo-interwencyjnego ogień nie rozprzestrzenił się i płomienie zostały przygaszone. Gdy na miejscu zjawili się strażacy, policjanci przekazali im miejsce działań i zabezpieczyli teren. Strażacy dogasili pożar i upewnili się, że nigdzie nie tworzy się kolejne źródło pożaru.

Na szczęście nikomu nic się nie stało, a dzięki szybkiej reakcji mieszkańców i służb pożar nie objął całego budynku.

(KWP w Gdańsku / kp)

  • policjanci i strażacy podczas akcji gaśniczej
  • wejście do kotłowni
  • wejście do kotłowni, w głębi widać strażaka
Powrót na górę strony